Forum Prosperity Wells Strona Główna Prosperity Wells
Forum dla mieszkańców małego miasteczka Prosperity Wells...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prosperity Castle,

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Prosperity Wells Strona Główna -> Alternatywy…
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Luke76
jako Mike Sage



Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Emerald Isle

PostWysłany: Pią 23:04, 26 Maj 2006    Temat postu: Prosperity Castle,

czyli co by się stało, gdyby Prosperity Wells leżało gdzieś na uroczych wyspach Albionu.

Był to jeden z wielu salonów w jakże monumentalnym i pięknym Zamku Prosperity. Przez wielkie okna rozpościerał się widok na okoliczne pola i lasy. Bogaty wystrój wnętrza był zachwycający. Obite w skórę fotele, meble z najlepszego gatunku drewna dębowego, dywany importowane specjalnie z Bliskiego Wschodu.
Podobnie wyglądał jednak każdy z pokojów tego typu w zamku. O wyjątkowości tego właśnie świadczyło to, iż widywali się w nich wyjątkowi ludzie i właśnie miało dojść do kolejnego spotkania.
Do salonu wszedł wysoki mężczyzna. Podszedł do kominka i ogrzał przez chwilę swoje zmarznięte dłonie. Na dworze było jak zwykle chłodno i wilgotno. Gdy mężczyzna skończył wykonywaną czynność, rozległo się pukanie do drzwi.
- Proszę. – zaprosił pukającego obecny w salonie.
Drzwi rozwarły się szeroko, a w progu ukazał się trochę niższy mężczyzna w ciemnozielonym meloniku i tego samego koloru garniturze.
- Dzień dobry, sir Johnie. – odezwał się, zdejmując nakrycie głowy w geście powitania, a następnie wieszając swój stylowy kapelusik na wieszaku.
- Ach, sir Howardzie, witam. Zjawił się pan dość wcześnie.
- Tak, no cóż, udało mi się trochę szybciej załatwić sprawę moich klientów.
- Doprawdy? – zapytał powściągliwie sir John Callahan, unosząc lewą brew.
- Tak, dom na obrzeżach miasta niezwykle im się spodobał i chcieli mieć go od razu. – odpowiedział w podobny sposób Londern.
- Zechce pan usiąść, sir Howardzie, za chwilę podam brandy.
Calahan zbliżył się do barku parę metrów na prawo od kominka. W tym samym czasie pierwszy gość zajął jeden z sześciu skórzanych foteli przy małej ławie na środku salonu.
- A jak pana praca, sir? – w pewnej chwili zapytał sprzedawca nieruchomości.
- Wszystko w porządku. Ostatnio mieliśmy małe problemy z Irlandczykami. Wie, pan, te ich zatargi. Musieliśmy paru aresztować. Jeden był wyjątkowo nachalny. Nazywał się Sage, bodajże. Zostałem zmuszony wysłać go do kolonii indyjskiej.
- Och, musiał być rzeczywiście nachalny. – stwierdził Londern po wysłuchaniu wypowiedzi Callahana. Panowie przez chwilę śmiali się po cichu, gdy rozległo się kolejne pukanie. Po zaproszeniu, do salonu wkroczyła powoli dystyngowana dama w długiej, czarnej sukni.
- Witamy, lady Pryde. – przywitał nowoprzybyłą Callahan, podchodząc do niej i całując ją w dłoń. Gdy kobieta zbliżyła się do stolika, wstał sir Howard i również się z nią przywitał, choć chłodniej niż sir John.
- Panowie – skinęła głową lady Katherine Pryde i usiadła na przeciw Londerna, a obok Callahana.
Po dłuższym momencie ponownie zapukano do mahoniowych wrót. Tym razem, po odpowiednim zezwoleniu, weszło dwóch mężczyzn. Jednym z nich był pastor okolicznej parafii, a drugi to miejscowy prawnik.
- Serdecznie witamy, sir John Bean. Ojcze... – Callahan pospiesznie podszedł do swoich nowych gości i uścisnął im ręce.
- Chyba zdążyliśmy jeszcze na szklaneczkę brandy. I chyba nie jesteśmy ostatni? – zapytał pastor spoglądając w kierunku ławy.
- Właściwie, sir Samuel nie będzie obecny. Zatrzymano go w Klinice. Paru nowych obłąkanych.
- Miejmy jedynie nadzieję, że to nie klienci naszego sir Howarda – Bean zaprezentował próbkę swojego humoru. Wszyscy przez 30 sekund śmiali się serdecznie, po czym wszyscy usiedli na fotelach. Callahan polał każdemu brandy.
- Zatem, moi drodzy. Musimy się zając sprawą potworów z jezior. Czy dzisiejszy termin, zaraz po herbatce o piątej wam pasuje.
- W moim przypadku odpada, mam kolejnych klientów – zapowiedział sir Howard.
- Ja również jestem zajęta. – odezwała się lady Katherine.
- Jest paru ludzi do obrony... – stwierdził flegmatycznie sir John Bean.
- Msza za dusze zmarłych... – powiedział lakonicznie jako ostatni pastor Ojciec.
- Rozumiem. – rzekł po chwili namysłu sir John – Musimy odłożyć to na późniejszy termin.
- Wszak w Imperium Brytyjskim nigdy nie zachodzi słońce! – powiedział dumnie sir Howard.
- Cenna uwaga. A teraz – ma ktoś ochotę na partyjkę brydża?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Luke76 dnia Sob 12:26, 27 Maj 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cathia
jako Kitty Callahan



Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Washington DC

PostWysłany: Pią 23:07, 26 Maj 2006    Temat postu:

Hmmmm, lady Katherine... Podoba mi się Very Happy
Cholera, trzeba było zaakceptować propozcyję Lupina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BearClaw
jako Billy Gun



Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Z Bractwa Stali...

PostWysłany: Pią 23:17, 26 Maj 2006    Temat postu:

Hehehhehe Laughing Mr. Green DOBRE!!! Very Happy Jak chorobcia jasna - DOBRE!! Very Happy Very Happy Sir Londern i MANIERY Laughing Very Happy Very Happy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazeite
jako John Callahan



Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: znienacka :)

PostWysłany: Pią 23:38, 26 Maj 2006    Temat postu:

A teraz mały wykładzik o prawidłowym tytułowaniu osób z tytułem szlacheckim Smile (Tak, jestem upierdliwy Very Happy)

Jeżeli mamy takiego Sir Johna Callahana, to przedrostek "Sir" (z dużej litery) stosuje się tylko i wyłącznie przed imieniem. Mamy więc Sir Johna, ale nie Sir Callahana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luke76
jako Mike Sage



Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Emerald Isle

PostWysłany: Pią 23:52, 26 Maj 2006    Temat postu:

Myślę, że już jest wszystko w porządku.

Kazeite dziękuję upierdliwości Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Prosperity Wells Strona Główna -> Alternatywy… Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin