BearClaw
jako Billy Gun
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Z Bractwa Stali...
|
Wysłany: Nie 15:52, 23 Kwi 2006 Temat postu: Howard & Mike w tunelu |
|
|
Wyobraźcie sobie szyb kopalniany, a właściwie to tunel, w którym znajdują się dwa tory szyn. Wyobraźcie sobie ciszę oraz ciemność, panującą w tych tunelach. Wyobraźcie to sobie… A teraz wyobraźcie sobie, iż właśnie ten spokój zostaje przerwany, przez nadciągający z dużą prędkością wózek kopalniany. Najpierw ciszę zakłóca dźwięk tarcia kół o nawierzchnię torów. Następnie ciemność przeradza się w głębokie cienie, które są odbiciem dwóch ludzkich sylwetek, w ich zapalonej lampie naftowej. Jeden cień, pomimo bardzo niewyraźnego kształtu, zakłócanego przez fakt ogromnej szybkości pojazdu w jakim się znajduje, przypomina zgrabny kapelusz kowbojski oraz długi płaszcz, który dzielnie powiewa w ogromnej prędkości. Drugi kształt można określić jako kolejny kowbojski kapelusz oraz sylwetkę średniego wzrostu mężczyzny. Harmonia oraz spokój w tym miejscu została przerwana przez jeszcze jedne dźwięki, które brzmiały, mniej więcej tak:
- Sage! Przyspieszamy! Whoooo!!!
- Londern, nie wiem, czy to jest…
- Stul dziób, Sage! I dajemy czadu!
Kolejnym efektem, jaki dało się zauważyć, było mignięcie magicznych kart w dłoni, z której pochodził pierwszy głos i nagły odrzut wózka przed siebie. Następnie w wielkim zdziwieniu obu osobników, był fakt, iż wózek przeskoczył na drugi tor. Szyny, na których teraz pędził wózek kończyły się osiemset metrów dalej, prosto nad przepaścią w głąb ogromnej dziury wykopanej, zapewne w celu wydobycia większych pokładów rudy. Najpewniej mężczyźnie nie byli tego świadomi i pędzili dalej. Pierwszy głos odezwał się znowu:
- Ale czad!!! Whoooooo!!!
- Taa… Świetny….
- Ciesz się prędkością Sage! Następnym razem taka okazja może się nie…Orzesz kurwa….
Pierwszy osobnik przez swoje gogle ujrzał koniec urwiska. Chwilę później widok ten ukazał się oczom drugiemu, który skomentował to w następujący sposób:
- No shit….
I w tym momencie obaj już leci w dół. Osobnik nazwany Londernem, jednak zdążył jeszcze odpowiedzieć, na złośliwy docinek swojego partnera:
- Stul pysk Saaaageeeeeee……
Tuman kurzu wzbił się w górę, a towarzyszący mu dźwięk rozbijającego się wózka poszybował dalej w tunel. Pył został zachwiany przez kolejny wózek pędzący właściwym torem…
Post został pochwalony 0 razy
|
|